#DajemyNaPsy

Od dawna chcieliśmy iść ze Stasiem na mecz. Nawet to, że mieszkamy prawie pod stadionem nas nie zmotywowało przez trzy lata. A bo Staś za mały, a bo nie mamy słuchawek, a bo może padać, a jak z jedzeniem, na wszystko mieliśmy jakieś „a”. Jak nas śledzicie, to wiecie, że zmieniamy powoli nasze statyczne życie i zaczynamy działać. A mecz, który odbył się wczoraj to była idealna okazja na pierwsze wyjście Stasia na taką „imprezę”. Dlaczego?

Czytaj dalej #DajemyNaPsy

Woodstock!

Hej woodstockowiczu! Pewnie trafiłeś tu z ciekawości, ale nie martw się, nie zabiorę Ci dużo baterii w telefonie. Szybkie info od nas, żebyś zapamiętał tę stronę. Włóż karteczkę do kieszeni, do portfela, zabierz bezpiecznie do domu i wtedy w wolnej chwili poczytaj o nas. O naszym synku, który choruje na chorobę o głupiej nazwie Deficyt Lchad, o naszym codziennym niecodziennym życiu i o chorobach rzadkich, o których tak mało na co dzień słyszymy. Ja jestem #mamaMania i też bawię się razem z Tobą w Kostrzynie, a #tataKrzyś został w domu z naszym Lchadkiem. Zachęcam Cię, zrób coś dobrego, naucz się czegoś, zostaw nam uśmiech i baw się świetnie! Siema!

Robię sobie dobrze!

W naszej społeczności kryzysy, problemy, złe rzeczy mają wzięcie. W internecie, telewizji, wszędzie podkreśla się wszystko, co złe i cały czas o tym słucha, myśli i przeżywa. Nawet tutaj tego za dużo. A szczęście, radość, miłość, a nawet codzienność? Zawsze na dalszym planie. Postanowiłam napisać o pewnej zmianie w moim życiu. O rzeczach małych, ale mających ogromny wpływ na moje samopoczucie i zdrowie psychiczne. Może zmotywuję kogoś do pomyślenia o sobie jako szczęśliwym człowieku, a może zabiorę po prostu dwie minuty życia. O co chodzi? Wprowadziłam w życie bardzo prostą zasadę: „Trzeba sobie robić dobrze”. I zaczęłam się do niej stosować. Moje życie stało się lepsze. Nagle, po prostu. Wystarczy tylko posłuchać siebie i działać. Zapraszam!

Czytaj dalej Robię sobie dobrze!