Beztłuszczowy tort urodzinowy

Każdy, kto szuka beztłuszczowego ciasta w internecie trafia do biblii słodkości. Ja również z niej korzystałam, nie będę udawała, że przepis na biszkopt jest mój, bo należy do Mojewypieki.com. Ciasto Angel Food Cake jest lchadkową podstawą wszystkich tortów. Amen.

Mojego autorstwa jest masa. Robiłam pierwszy raz i zdjęcia zamieszczam z oryginalnego, później biesiadnie zjedzonego tortu. Popełniłam kilka drobnych błędów, więc napiszę też, co musicie zrobić, żeby ich uniknąć. Wtedy masa będzie idealna, nawet jako samodzielny deser.

Czytaj dalej Beztłuszczowy tort urodzinowy

Spontaniczność nie istnieje!


Ostatnio jechaliśmy autobusem do centrum i wpadłam na pomysł opisania jak wygląda zwyczajne wyjście z domu u Lchadka, bo różni się ono od wyjścia zdrowego dziecka. Nie jest tak, że rano wstajemy i nagle wpadam na pomysł… ooo, pojedźmy na rynek, poszukamy krasnoludków! I szybko śniadanie w biegu, lecimy na autobus, resztę się ogarnie po drodze. Nie, nie, nie. Najpierw trzeba wszystko zaplanować i przygotować posiłki. Np. niedawna „wycieczka”- mieliśmy do załatwienia ważne sprawy w banku, założyłam, że nie będzie nas 4 godziny. W domu Staś zjadł pierwsze i drugie śniadanie, do każdego dodałam Fantomalt. Na wycieczkę zapakowałam odważone 30g paluszków, 50g bułki wrocławskiej i jedną bułkę pszenną (65g). Do tego woda. Brzmi biednie, ale nic innego Staś nie chce, a kalorie musiałam mieć ze sobą. Brałam też pod uwagę, że może zwymiotować, zarówno w autobusie/tramwaju jak i w samym biurze, ze stresu, ze strachu, ze wszystkiego. Na wszelki wypadek wzięłam jeszcze ciuchy na przebranie, mokre chusteczki, teczkę z orzeczeniem. Zapakowałam się w małą torbę podróżną. Mogłam wziąć wózek, ale zrezygnowałam, chodzenia nie miało być aż tak dużo. Wycieczka udana! Wróciliśmy godzinę szybciej, ale i tak po drodze udało mi się wcisnąć mu pół bułki i połowę paluszków. Po powrocie zrobiłam obiad dla siebie i makaron dla Stasia, dzięki dodanym do śniadania dodatkowym kcal byłam zrelaksowana, bo bilans się zgadzał.

Czytaj dalej Spontaniczność nie istnieje!

Drogi Dzienniczku…

Mówi się, że śniadanie jest najważniejszym posiłkiem w ciągu dnia. Dla nas to porzekadło ma dodatkowy wymiar: jeśli Staś ładnie zje śniadanie oznacza to, że po pierwsze będzie „zabezpieczony energetycznie” i będzie mógł się spokojnie bawić, a po drugie determinuje czy nasz dzień ma szansę być udany. Nie raz zdarzało się, że z wyprzedzeniem planowaliśmy sobie weekend, bardzo na niego czekaliśmy, nerwowo przebieraliśmy nogami, a wystarczyło, że sobotnie śniadanie nie ułożyło się zgodnie z planem żeby powiedzieć: „Pierdolę ten weekend!”.

Czytaj dalej Drogi Dzienniczku…