Wpadłam na pomysł, żeby zrobić listę rzeczy potrzebnych na weekendowy wyjazd do dziadków. Tym razem ograniczę się do ich minimalnej ilości, bo jedziemy pociągiem. Jeżeli jeszcze nie próbowaliście ze swoimi dziećmi tego środka transportu, to musicie jak najszybciej – świetna zabawa, skupienie na widoku za oknem, nowi ludzie, tunele, przekąski, nawet sikanie w toalecie to atrakcja dla trzylatka.
Czytaj dalej Pakujemy sięŚwięta, święta i po świętach
Do tej pory nasze wpisy były starannie przygotowywane, staraliśmy się je dopieszczać, czytać kilka razy, poprawiać, czytać, poprawiać, dobrać zdjęcia. Często trzeba troszkę pogrzebać w pamięci, zweryfikować parę rzeczy, zajrzeć do źródł. Opublikowanie jednego wpisu zajmuje kilka dni. Dziś jest inaczej, bo i okoliczności są wyjątkowe. Nie mam zamiaru silić się na barwne porównania, gry słowne, staranny dobór słów, unikanie powtórzeń, mam to gdzieś. Z góry przepraszam za wszelkie błędy, ale dziś piszę bez skreśleń. Takim sytuacjom jak ta chcemy poświęcać jak najmniej miejsca, ale niestety Staś trafił do szpitala i to w święta. 🙁
Czytaj dalej Święta, święta i po świętachDzielny Pacjent!
Jednodniowy pobyt w szpitalu mieliśmy wpisany w kalendarz już kilka miesięcy wcześniej. Nasza poradnia metaboliczna jest w szpitalu, do którego jeździmy od trzeciego tygodnia życia Stasia gdy tylko dzieje się coś niepokojącego. Dzięki temu nawet podczas pobytu na oddziale pediatrycznym cały czas czuwa nad nami nasz lekarz prowadzący lchadowy.
Na początku podkreślam, że to nie jest reklama ani antyreklama szpitala. Opiszę jak u nas wizyta wygląda i jak się z tym czujemy. Filmików nie bierzcie na poważnie, jestem bardziej śmieszką niż vlogerką. 🙂
Czytaj dalej Dzielny Pacjent!UWAGA! Wkurzona matka!
Piszę pod wpływem emocji. Baba się wkurzyła i zamiast wyżyć się na mężu postanowiła napisać. Będzie bulwers na świat, marudzenie, ostrzegam.
Czytaj dalej UWAGA! Wkurzona matka!