Do tej pory nasze wpisy były starannie przygotowywane, staraliśmy się je dopieszczać, czytać kilka razy, poprawiać, czytać, poprawiać, dobrać zdjęcia. Często trzeba troszkę pogrzebać w pamięci, zweryfikować parę rzeczy, zajrzeć do źródł. Opublikowanie jednego wpisu zajmuje kilka dni. Dziś jest inaczej, bo i okoliczności są wyjątkowe. Nie mam zamiaru silić się na barwne porównania, gry słowne, staranny dobór słów, unikanie powtórzeń, mam to gdzieś. Z góry przepraszam za wszelkie błędy, ale dziś piszę bez skreśleń. Takim sytuacjom jak ta chcemy poświęcać jak najmniej miejsca, ale niestety Staś trafił do szpitala i to w święta. 🙁
Czytaj dalej Święta, święta i po świętach